DRUŻYNA MŁODZIKÓW W ŚRODZIE ŚL. – PO WYGRANYM MECZU RELAKS NA BASENIE

W piątek, 9 marca drużyna młodzików trenera Jana Fedyny rozegrała Środzie Śląskiej towarzyski mecz z rówieśnikami z tamtejszego klubu sportowego Polonia. Dla obu zespołów był to cenny sprawdzian przed rozpoczynającym się w przyszły weekend sezonem WIOSNA 2018. Piast i Polonia zagrają w zreformowanej wrocławskiej lidze okręgowej. Gospodarze w pierwszej, my dwa poziomy niżej – w trzeciej.

Tym razem pogoda dopisała – było pogodnie, a słupek rtęci wskazywał kilka kresek powyżej zera. Spotkanie rozegrano na sztucznym boisku, na którym niedawno rywalizowali piłkarze ekstraklasowego Śląska Wrocław z pierwszoligową Miedzią Legnica. Dla nas był to pierwszy występ w roku 2018 na pełnowymiarowej płycie. Trochę obawialiśmy się, czy zawodnicy poradzą sobie z grą na „lotnisku”. Obawy na szczęście okazały się bezpodstawne.

Polonia Środa Śląska – Piast Żmigród 1-2 (0-0)

1-0 gol dla Polonii – 54 min

1-1 gol dla Piasta / K. Targoni, asysta S. Ostromecki – 58 min

1-2 gol dla Piasta / S. Walendzik, bez asysty – 60+3 min

Skład Piasta: Marek Mosiek – Szymon Walendzik, Szymon Ostromecki, Michał Bartkowiak, Sebastian Ulidowski – Kacper Targoni, Filip Żur, Kamil Figura – Gracjan Barabach.

Ponadto grali: Bartosz Łusiarczyk, Michał Główka, Dominik Mądry, Michał Urbaniak, Antoni Zalewski i Rafał Żemło.

Nieobecni: Filip Cieśla, Maciej Łukawy, Maciej Targoni i Oskar Żygadło.

Stoją od lewej: S. Ostromecki, K. Figura, S. Walendzik, M. Mosiek, F. Żur, S. Ulidowski, M. Bartkowiak, K. Targoni i G. Barabach. W rzędzie dolnym od lewej: A. Zalewski, M. Urbaniak, M. Główka, B. Łusiarczyk, R. Żemło i D. Mądry.

Strzelcy bramek: K. Targoni (z lewej) i S. Walendzik

Kilka zdań o meczu. Boisko w Środzie Śląskiej jest bardzo duże (długie i przede wszystkim szerokie), zbyt duże dla 12-letnich i młodszych chłopców. Gra najczęściej toczyła się w środkowej strefie boiska. Padły tylko trzy gole. Nie było wiele sytuacji podbramkowych. Licząc gole, zawodnicy obu zespołów oddali w sumie tylko 11 celnych strzałów, z których siedem żmigrodzianie. Mecz był w miarę wyrównany, ale z lekką przewagą Piasta. Warto podkreślić, że wystąpiliśmy osłabieni brakiem czterech zawodników, w tym dwóch z pierwszego składu. Z konieczności na pozycji środkowego lewego obrońcy zagrał bramkarz Michał Bartkowiak, jedyny chłopiec urodzony w roku 2005. Spisał się zadawalająco, podobnie, jak pozostali jego koledzy.

Nie tylko piłką żyje piłkarz. Niespełna 30 minut po meczu zawodnicy zamienili boisko na kryty basen, a strój piłkarski na kąpielowy i przez niemal 2 godziny przyjemnie spędzili czas w środowisku wodnym. Wszyscy relaksowali się w części rekreacyjnej w ciepłej wodzie, korzystali ze zjeżdżalni, a bardziej zaawansowali popływali po torach w 25-metrowym basenie. Po wyjściu z wody i przebraniu się odwiedzili basenowy bufet. A potem przyszedł czas na powrót do domu. Zadowoleni i chyba trochę zmęczeni wróciliśmy po siedmiu godzinach do Żmigrodu. Była godz. 22 z minutami.


Koszt wyjazdu (480 zł) do Środy Śląskiej na mecz, a potem basen pokryli w całości rodzice zawodników i trener. Teraz przed młodzikami Piasta wolna sobota i niedziela. W poniedziałek wracamy do „pracy”. Trenujemy codziennie do czwartku, a w przyszłą sobotę, 17 marca (jeśli warunki pogodowe pozwolą) jedziemy na pierwszy mecz mistrzowski do podwrocławskich Łan.