W dniu wczorajszym piłkarze Piasta Żmigród zaprezentowali się niezwykle efektownie w konfrontacji z Foto-Higieną Gać. Żmigrodzianie razem z Pniówkiem Pawłowice Śląskie są niepokonani w III lidze (grupie 3). Oprócz zwycięstwa i zgarnięcia 3 punktów podopieczni trenera Ediego Andradiny pokazali również swoje wielkie serce. Otóż na ten mecz przybył kontuzjowany kapitan drużyny Patryk Gołębiewski, który poważnego urazu czaszki doznał w ostatnim meczu przedsezonowym z Mieszko Gniezno. Zawodnik po skomplikowanej operacji przechodzi właśnie rehabilitację i teraz najważniejsze jest oczekiwanie, aby wszystkie uszkodzone kości prawidłowo się zrosły. W tym trudnym czasie Patrykowi pomagają koledzy z drużyny. Przypomnijmy, że na inaugurację sezonu zorganizowali licytację cennych przedmiotów piłkarski, a zebrana pokaźna kwota pieniędzy została w całości przekazana własnie “Gołąbkowi”. Jak się okazało, to nie koniec wsparcia ze strony zespołu Piasta. Wczoraj przed rozpoczęciem meczu wszyscy razem przekazali kontuzjowanemu koledze kolejne środki na leczenie. Co ciekawe wsparcia finansowego Patrykowi udzieliła cała drużyna Miszka Gniezno. – Dziękuję bardzo wszystkim za udzielane wsparcie. Chłopaki z drużyny są niesamowicie i cieszę się, że jestem częścią tej drużyny, tego klubu. Dziękuję również drużynie Mieszka Gniezno. Nie ukrywam, że wolałbym być zdrowy i nie korzystać ze wsparcia innych. Niestety wyszło, jak wyszło i teraz muszę być cierpliwy. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się zrośnie i będę mógł jeszcze'”G pograć w piłkę z chłopakami. Wierzę, że tak będzie. Ze wstępnych analiz lekarskich wynika, że jak wszystko będzie dobrze, to może w lutym wrócę do treningów, ale będę musiał grać w specjalnej masce zabezpieczającej. Już badam ten temat i najprawdopodobniej taką maskę będę miał robioną w Niemczech. Co do drużyny, to jestem pod wrażeniem wczorajszego występu. Grając w osłabieniu , wygraliśmy ten mecz. Trzymam kciuki za całą ekipę i życzę powodzenia w następnych spotkaniach – wyznał kontuzjowany Patryk Gołębiewski.