KAMIL PILARSKI: PIAST BĘDZIE SIĘ PIĄŁ W GÓRĘ TABELI

Rozmowa z kapitanem Piasta Żmigród Kamilem Pilarskim.

 

Na początku spytam o gola twojego autorstwa z Falubazem. Czy chciałeś dośrodkować, czy kątem oka zobaczyłeś że bramkarz lekko wyszedł przed bramkę i była okazja go przelobować z narożnika boiska?

Kamil Pilarski: Jeśli mam być szczery, to oczywiście chciałem dośrodkować piłkę w pole karne, ale jak się okazało wyszła z tego całkiem niezłej urody bramka (śmiech).

W oczach wielu kibiców ten mecz z Falubazem był najlepszy w waszym wykonaniu w tym sezonie. Podzielasz tą opinie?
KP: Myślę, że mecz z Falubzem był na pewno najlepszy pod względem gry defensywnej w naszym wykonaniu . Jeśli chodzi o całokształt, to jestem przekonany, że możemy zagrać jeszcze zdecydowanie lepiej.

Aktualne 15 miejsce po 4 kolejkach i 3 punkty na koncie. Czy ten wynik jest na miarę możliwości drużyny?
KP: Na tę chwilę nie układa się to wszystko tak jak byśmy chcieli i niestety zajmujemy dopiero odległe 15 miejsce, co jest na pewno negatywną niespodzianką. Potencjał w zespole jest na prawdę bardzo duży, musimy poprawić grę, a także nasze mentalne podejście do każdego spotkania i wtedy będzie lepiej.

Wydaje się, że największe braki Piast ma w ataku. Czy zawodnicy odczuwają takie braki na boisku?
KP: To prawda brakuje nam skuteczności, stwarzamy sytuacje strzeleckie, ale niestety ciągle czegoś brakuje w wykończeniu akcji. Brakuje nam snajpera, który miałby przy tym trochę szczęścia w polu karnym. Nasi napastnicy mają wielkie umiejętności, potrafią grać tyłem do bramki, utrzymywać się przy piłce, ale brakuje bramek. Szkoda na pewno, że Mateusz Fedyna odniósł kontuzje, bo dochodził do optymalnej formy sportowej i przydałby się zespołowi.

Ostatni mecz z Gwarkiem to dominacja Piasta, ale bezskuteczna. Taki rezultat w sumie po dobrej grze może niekorzystnie wpłynąć na zespół?
KP: Wszyscy odczuwamy niedosyt po tym spotkaniu. Prowadziliśmy grę, mieliśmy sytuacje jednak znowu czegoś zabrakło. Wierzę w to, że szybko sie podniesiemy, wyciągniemy wnioski, poprawimy pewne elementy w grze i wrócimy na właściwe tory, a co za tym idzie zaczniemy regularnie punktować.

Teraz przed wami bój z Ruchem. Wymagający rywal, ale przydałoby się odegrać punkty stracone w Tarnowskich Górach?
KP: Każdy rywal jest trudny na swój sposób, ale my jeśli chcemy sie odbudować musimy ten mecz koniecznie wygrać. Sami stworzyliśmy sobie napiętą atmosferę wokół drużyny i teraz musimy to jak najszybciej naprawić. W sobotę czeka nas trudne spotkanie, ale wyjdziemy do niego w pełni zmotywowani i z wiarą w pokonanie rywala. Innego scenariuszu, jak nasze zwycięstwo nie widzę.

Czy myślisz, że ten Piast po licznych letnich roszadach kadrowych będzie z biegiem czasu piął się w górę tabeli?
KP: Jestem przekonany, że to chwilowy kryzys, brakuje nam jeszcze trochę zrozumienia na boisku, dotarcia się, ale mamy bardzo duży potencjał i umiejętności, co będzie skutkowało w kolejnych meczach. Doszło do nas kilku fajnych zawodników, co podniosło rywalizację w drużynie. Piast będzie się piął w górę tabeli. Każdy musi sobie zdać sprawę, że nie jesteśmy przypadkową drużyną, ani klubem. Za ten klub trzeba oddawać zdrowie na boisku, a dokładając umiejętności możemy grać spokojnie w górnej części tabeli!

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.
KP. Dziękuję również i zapraszam wszystkich kibiców na sobotni mecz z Ruchem Zdzieszowice.