Gwarek Tarnowskie Góry – Piast Żmigród 1-0 (0-0)
Bramka: 1-0 Michał Chrabąszcz (86).
Żółte kartki: Bzdęga (Piast).
Czerwona kartka: Bzdęga (druga żółta, 90+2)
Gwarek: Wiśniewski – Cymerys, Dzido, Cholerzyński, Śliwa, Dyląg (80 Juraszczyk), Fojcik, Tomochina (64 Chrabąszcz), Pach, Górka (76 Jarka), Pikul.
Piast: Jakub Matlak – Filip Kendzia, Michał Koźlik, Paweł Kohut, Mikołaj Sadowczyk, Mateusz Jaros, Piotr Niewieściuk (60 Oskar Trzepacz), Szymon Rusiecki (73 Patryk Bobkiewicz, Krzysztof Wiktorowicz (46 Eryk Moryson), Szymon Sołtyński (87 Szymon Stasik).
5’ – Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Mateusza Jarosa, główkuje Michał Koźlik, piłka trafia do Szymona Rusieckiego, a ten z 4 metrów nieczysto trafia w piłkę i ta ląduje w rękach bramkarza Gwarka.
22’ – Dwie bardzo dogodne sytuacje strzeleckie ma Gwarek, ale dwukrotnie (z problemami) ratuje swój zespół przed utratą gola Jakub Matlak.
26’ – Po strzale Szymona Sołtyńskiego zza pola karnego futbolówka trafia w rękę obrońcy gospodarzy. Arbiter dyktuje rzut karny, ale z “jedenastki” prosto w bramkarza Gwarka strzela Mateusz Jaros.
35’ – największa kontrowersja meczu. Szymon Sołtyński jest faulowany na 35 metrze przez wychodzącego i spóźnionego ze swoją interwencją golkipera miejscowych. Bramkarz za ten faul otrzymuje tylko żółtą kartkę.
42’ – Po składnej akcji Piasta piłka trafia na 9 metr, skąd na strzał decyduje się Piotr Niewieściuk. Strzelił dobrze, ale za lekko i bramkarz popisał się skuteczną interwencją.
65’ – Eryk Moryson z bliskiej odległości mógł strzelać na bramkę, ale zdecydował się odegrać piłkę do Oskara Trzepacza. Niestety futbolówkę przejął defensor gospodarzy.
77’ – Mateusz Śliwa popisuje się atomowym uderzeniem z 35 metrów. Piłkę odchodzącą efektowną paradą wybił na róg Jakub Matlak.
86’ – Gwarek uzyskuje prowadzenie. Mikołaj Sadowczyk przegrywa pojedynek główkowy we własnym polu karnym. Michał Chrabąszcz wyskoczył wyżej, strzelił głową lekko, ale skutecznie.
90+2’ – Wojciech Bzdęga w kontakcie z rywalem przewraca się w polu karnym rywala, ale arbiter odbiera to zachowanie jako “symulka” i popularny “Bzdęgi” zostaje ukarany drugą żółta i w konsekwencji czerwoną kartką.