PIAST PRZEGRYWA W ZDZIESZOWICACH

Z nadzieją na powiększenie dorobku punktowego jechał zespół Piasta do Zdzieszowic na mecz  III ligi z miejscowym Ruchem. W sobotnie popołudnie warunki do gry były niemal optymalne. Świetnie przygotowana płyta boiska, słoneczna pogoda, temperatura powietrza około 200C. Nieliczni kibice mogli zatem oczekiwać ciekawego widowiska piłkarskiego. Czy było ono takim? Raczej nie. Zaczęło się obiecująco dla Piasta. W 3. minucie Szymon Sołtyński popisał się mocnym dośrodkowaniem z prawej strony boiska na wysokości pola karnego do Dominika Rosińskiego. Niestety futbolówka po uderzeniu głową pozyskanego z Sokoła Wielka Lipa zawodnika poszybowała nad poprzeczką. Przez kolejne minuty niewiele działo się na boisku. W 23. minucie gospodarze egzekwowali rzut wolny z około 30 m. Piłka po precyzyjnym kopnięciu przez Dawida Kilińskiego minęła w niewielkiej odległości lewy słupek bramki strzeżonej przez Mateusza Filipowiaka. Kilka minut później zobaczyliśmy dobry strzał Grzegorza Mazurka. Decydująca dla losów  tej części gry okazała się 35. minuta. Zespół Ruchu przeprowadził akcję prawą flanką. Chwilę potem nastąpiło dośrodkowanie w pole karne. Filip Kendzia nie miał problemu z wybiciem piłki. Wydawało się że niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Nic z tych rzeczy. Arbiter dopatrzył się przewinienia Mikołaja Juchacza i ku zaskoczeniu publiczności zdecydowanym ruchem ręki wskazał na „11” metr. Rzut karny na bramkę pewnie zamienił Marcin Niemczyk. W przerwie meczu trener Edi Andradina dokonał jednej zmiany w składzie. W miejsce Cezarego Kępczyńskiego zobaczyliśmy na boisku po raz pierwszy w tym sezonie Pawła Kohuta. Na pierwszy strzał czekaliśmy w II połowie do 57. minuty. Strzelał wprowadzony kilka minut wcześniej Oskar Trzepacz. Ale co się odwlecze, to… W 60. minucie niepilnowany Mateusz Jaros (lewy obrońca) zdecydował się na uderzenie z niemal 30 metrów. Piłka ku zdziwieniu kibiców, i nie tylko skozłowała przed bramkarzem i ku uciesze żmigrodzian wpadła do bramki. Kilka minut później zespół Piasta mógł wyjść  na prowadzenie. Niestety kapitalną sytuację zmarnował Trzepacz. Gospodarze choć posiadali niewielką przewagę, to nie bardzo wiedzieli, jak nas ukąsić. Do czasu. W 69. minucie Michał Koźlik zablokował groźny strzał, po którym mogła paść bramka. Dziewięć minut później wydawało się, że gospodarze wyjdą na prowadzenie. Wyśmienitą sytuację zmarnował ich kapitan, Łukasz Damrat. Ten sam gracz po niespełna 60 sekundach przegrał pojedynek 1×1 z Filipowiakiem. Po tym zdarzeniu miejscowi egzekwowali rzut różny. Piłka poszybowała na przeciwległą  stronę boiska. Dopadł do niej najwyższy na placu gry Konrad Kostrzycki, z łatwością poradził sobie z dwoma zawodnikami Piasta, zagrał piłkę wzdłuż linii na piąty metr do Pawła Kubiaka, który nie dał żadnych szans naszemu bramkarzowi. Przypomnijmy, Kubiak wiosną 2016 roku był zawodnikiem Piasta. Na poziomie III ligi wystąpił w 12 meczach, w których strzelił 2 gole. W Żmigrodzie pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie.

            Po stracie gola do końcowego gwizdka pozostawało jeszcze ponad 10 minut. Niestety, 85 minucie doszło do przykrego zdarzenia. Oskar Trzepacz – w walce o górną piłkę – zderzył się głową z jednym z zawodników Ruchu. Na boisku pojawiła się karetka. Potrzebna była pomoc medyczna. Mecz na kilka minut został przerwany. Po opuszczeniu Zdzieszowic ekipa Piasta udała się do Kędzierzyna-Koźle do miejscowego szpitala, w którym Oskarowi przeprowadzono badania. Wypadły one na tyle pomyślnie, że młody gracz żmigrodzian z zespołem ruszył w drogę powrotną. Puentując mecz – po wznowieniu gry żadnej ze stron nie udało się zmienić wyniku. Tak więc Ruch pokonał Piast 2-1.

Po 3 kolejkach żmigrodzianie mają na swoim koncie tylko 2 punkty. Jest to najmniejsza liczba oczek po trzech meczach od momentu awansu do III ligi, czyli od roku 2013. Początek nowego sezonu nie jest udany, ale jesteśmy przekonani, że trener Edi Andradina ze swoimi współpracownikami znajdzie antidotum i niebawem nasza ukochana drużyna zacznie punktować.


Za nami niepełne 3 kolejki. W dalszym ciągu świetnie spisują się drużyny Śląska II Wrocław i … Foto-Higieny Błyskawicy Gać, które jako jedyne zdobyły komplet punktów. Szczególnie zaskakuje na plus postawa piłkarzy z Gaci. Wygrana na wyjeździe z 14-krotnym mistrzem Polski na pewno przejdzie do historii niewielkiego klubu. W obecnej III lidze grają drużyny, które mają co prawda lata świetności za sobą, ale w dalszym ciągu budzą szacunek szczególnie wśród kibiców starszego pokolenia, do którego należy miedzy innymi piszący te słowa. Z niecierpliwością czekamy na kolejne kolejki. Czekamy z nadzieją, aby jak najszybciej w górnej części tabeli na dobre usadowił się nasz Piast Żmigród.