Po poprzednim weekendzie zrobiło się smutno, refleksyjnie, ale też trochę nerwowo. W klubowych korytarzach, w zaciszu gabinetów, a także „na mieście” wszyscy, dla których los Piasta nie jest obojętny zadawali sobie pytania – dlaczego zbilansowanemu kadrowo zespołowi z takim trudem przychodzi zdobywanie punktów, dlaczego nie ma jakości w grze, dlaczego, dlaczego…? Tych i podobnych pytań można by mnożyć. Minął tydzień i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nastąpił zwrot o 180 stopni. W środę podopieczni trenera Ediego Andradiny odprawili z kwitkiem w Pucharze Polski występującą we wrocławskiej „okręgówce” drużynę Polonii Środa Śląska, a w sobotę urządzili sobie trening strzelecki z beniaminkiem III-ligi LZS Starowice Dolne.



