POLONIA ZA MOCNA DLA PIASTA

Zła passa trwa nadal. Piłkarze Piasta mimo zaciekłej walki do ostatniego gwizdka ulegli 2:3 bytomskiej Polonii i wciąż zajmują miejsce w strefie spadkowej. Nieoczekiwanie głównym bohaterem sobotniej potyczki był sędzia Sebastian Grzebski z Nysy, który rozdał tego dnia kilkanaście żółtych i dwie czerwone kartki.

Żmigrodzianie do meczu przystępowali bez pauzującego za kartki Błażeja Chouwera, którego na prawej obronie zastępował przesunięty z linii pomocy Eryk Moryson. Pierwsza bramka padła w 17. minucie za sprawą supersnajpera Polonii Adama Żaka. Przymierzany do ekstraklasowych klubów napastnik skierował piłkę głową do bramki po dośrodkowaniu z lewej flanki.
Niecały kwadrans później było już 1:1. W 29. minucie daleki wyrzut z autu klatką piersiową zgrał Oskar Trzepacz. Do piłki dobiegł Dominik Kuboń i uderzeniem obok słupka zdobył wyrównującą bramkę.

Po zmianie stron oglądaliśmy ciekawe spotkanie z sytuacjami bramkowymi po obu stronach. W 50 minucie meczu Florian Pfertzel według sędziego faulował Adama Żaka, a chwilę później Żak cieszył się z 11 już bramki w tym sezonie zdobytej z rzutu karnego. Na tym nieszczęścia żmigrodzian się nie skończyły. W ciągu minuty dwie żółte kartki otrzymał wspomniany już Pfertzel i musiał opuścić boisko. Rzadko komentujemy występy sędziów, lecz tym razem trzeba przyznać, że decyzja o wykluczeniu zawodnika za tak delikatne przewinienie była kompletnie absurdalna.10 minut później bytomianie cieszyli się z bramki na 3:1. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zamieszaniu pod bramką, piłka trafiła do Dominika Budzika, a ten mocnym strzałem skierował ją do bramki.
Minęła zaledwie minuta, „Królowa Śląska” prowadziła już tylko 3:2. Bramkę również po rzucie rożnym zdobył wprowadzony kilka minut wcześniej Jakub Trojanowski, dla którego była to premierowa bramka w rozgrywkach III ligi.
Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry znów dał o sobie znać sędzia Grzebski. Drugą żółtą kartkę otrzymał Paweł Kohut i Piast musiał kończyć mecz w dziewiątkę. Jeśli ktoś myślał, że podłamało to podopiecznych Kamila Sochy to był w dużym błędzie. Piast paradoksalnie grając bez dwóch zawodników tworzył sobie jeszcze więcej sytuacji. Bliski strzelenia kolejnej bramki był Trojanowski, dwa groźne uderzenia z rzutów wolnych oddał Mozler, lecz żadne z nich ostatecznie nie powędrowało do siatki. Warto odnotować, iż w międzyczasie drugą żółtą kartkę za dyskusje obejrzał szkoleniowiec Polonii Kamil Rakoczy. Tym sposobem spotkanie dobiegło końca, a trio sędziowskie zeszło do szatni przy akompaniamencie gwizdów kibiców.


Postawa sędziów nie może być jednak usprawiedliwieniem pozycji w tabeli jaką na ten moment zajmuje „Duma Doliny Baryczy”. Piast musi zacząć punktować i nie chodzi tu o remisy, a o zdobywanie pełnej puli, inaczej widmo spadku będzie coraz bardziej realne…

W sobotę żmigrodzianie udadzą się do Zielonej Góry na mecz z tamtejszą Lechią. Pierwszy gwizdek o godz. 15:00.


Piast Żmigród 2:3 Polonia Bytom (1:1)


Bramki: 29’ Kuboń 66’ Trojanowski – 17’ 52’ (k.) Żak 65’ Budzik


Żółte kartki: Pfertzel (2x), Kohut (2x), Kendzia, Kuboń,  Syk (sztab), Pilarski (sztab), Radziszewski (sztab) – Rakoczy (trener, 2x), Stefański, Brzozowski, Frankowski, Żagiel (poza grą)

Czerwone kartki: Pfertzel, Kohut – Rakoczy (trener)