„W piłkę trzeba grać do końca” – to stare piłkarskie powiedzenie w ostatnim czasie znamionuje mecze Piasta. Tydzień temu w 93. minucie zdobyliśmy bramkę dającą nam remis, a tym razem to samo zrobił przeciwnik.
Spotkanie z Rekordem rozgrywaliśmy przy pustych trybunach, lecz poza ogrodzeniem żmigrodzkiego stadionu znalazło się kilku kibiców obu drużyn, którzy z daleka dopingowali swoich piłkarzy. Zachowanie to zasługuje na oklaski, szczególnie biorąc pod uwagę 300 kilometrów, które musieli przebyć za swoją drużyną bielscy fanatycy.
Samo spotkanie można określić jako wyrównane. Zarówno Piast, jak i Rekord mieli lepsze i gorsze momenty w trakcie meczu. Jeden z tych lepszych po stronie Piasta przypadł na 67. minutę meczu. Po zamieszaniu w polu karnym, piłkę ręką odbił wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Daniel Iwanek. Jedenastkę pewnym strzałem na bramkę zamienił pochodzący z Bielska-Białej Daniel Stanclik i było 1:0 dla Piasta.
Mimo dobrego wyniku piłkarze Kamila Sochy nie cofnęli się i szukali szans na drugą bramkę, a idealną okazję do tego by zamknąć to spotkanie miał w 89. minucie gry Grzegorz Mazurek. W sytuacji sam na sam z Jakubem Szumerą górą był jednak golkiper Rekordu. Niewykorzystane sytuacje lubią się “mścić” i tak też było w tym meczu. W 93. minucie w polu karnym faulował Jakub Trojanowski i arbiter główny nie mając wątpliwości wskazał na wapno. Rzut karny wykorzystał z zimną krwią Marek Sobik , a mecz zakończył się remisem 1:1.
Piast Żmigród – Rekord Bielsko-Biała 1:1 (0:0)
Bramki: 68′ Stanclik (k.) – 90+4′ Sobik (k.)
Żółte kartki: Mozler, Trojanowski, Chouwer – Szymański
Skład Piasta: Burta, Chouwer, Kendzia, Trojanowski, Majbroda, Walczak (46′ Gołębiowski), Kohut (88′ Pfertzel), Mozler, Sołtyński (80′ Miziniak), Trzepacz (80′ Mazurek), Stanclik (77′ Banaczek)
Rezerwowi: Korytkowski, Gołębiowski, Pfertzel, Miziniak, Mazurek, Banaczek, Kuboń
WYWIADY POMECZOWE:
https://www.youtube.com/watch?v=YYCJGkO5DmM&t
GALERIA ZDJĘĆ:
http://ni-fo.blogspot.com/2020/10/piast-zmigrod-rekord-bielko-biaa-11.html