Nie udało się sprawić niespodzianki i pokonać MKS-u Kluczbork na ich własnym boisku. Był za to grad bramek ze strony gospodarzy…
Wynik spotkania w 11. minucie otworzył strzałem z dystansu Kamil Nykiel. W 32. minucie spotkania wynik na 2:0 podwyższył Nitkiewicz. 5 minut później było już 3:0. Bramkę po samodzielnym rajdzie do bramki Piasta skierował Jaszczak.
Żmigrodzianie do szatni schodzili z koszmarnym wynikiem, ale nie bez wiary w to, że można w Kluczborku jeszcze o coś powalczyć i choć w 57. minucie gospodarze zdobyli bramkę na 4:0 za sprawą Smolarka, to już 2 minuty później po trafieniu samobójczym było już 4:1. Warto przy tym wspomnieć o rzucie karnym wybronionym w międzyczasie przez Korytkowskiego. W 65. minucie gola na 4:2 zdobył Kamil Sosna i wydawało się, że nic nie jest jeszcze w tym meczu przesądzone tym bardziej, że Piast nadal atakował i miał nawet dogodną sytuację do strzelenia bramki kontaktowej. Niestety stało się odwrotnie – po okresie wyrównanej gry piłkarze MKS-u rozpoczęli istną kanonadę. Zaczął w 87′ minucie pięknym uderzeniem z woleja Jurasik, chwilę później piłkę wyplutą przez Korytkowskiego do bramki skierował Latusek i ten sam zawodnik ustalił wynik spotkania na 7:2 wykorzystując sytuację sam na sam.
Teraz naszą drużynę czeka szczegółowa analiza tego co poszło nie tak, tym bardziej, że już za tydzień w Gaci będziemy mieli dobrą okazję do rehabilitacji.
SKRÓT MECZU:
MKS Kluczbork 7:2 Piast Żmigród (3:0)
Bramki: Nykiel 11′ Nitkiewicz 32′ Jaszczak 37′ Smolarek 57′ Jurasik 87′ Latusek 89′,90+1′ – samobójcza 59′ Sosna 65′
Żółte kartki dla Piasta: Moryson, Stanclik, Kendzia
Skład Piasta: Korytkowski – Chouwer, Kendzia, Sosna, Majbroda, Moryson (90+1 Pfertzel), Sołtyński, Mozler (46′ Kohut), Łukaszewski (67′ Miziniak), Gołębiowski (60′ Mazurek), Trzepacz (60′ Stanclik)
Rezerwowi: Pfertzel, Kohut, Mazurek, Przybylski, Banaczek, Stanclik, Miziniak