RAPORT Z WYGRANEJ Z LKS-EM GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ

Jedno jest pewne: warto było w wielkosobotnie popołudnie zasiąść na żmigrodzkim stadionie. Emocji i pięknych bramek nie zabrakło, a Piast pokonał po niezwykle ciekawej drugiej połowie LKS Goczałkowice Zdrój 3:2.

Do meczu Piast przystępował bez zmagających się z chorobą Eryka Morysona i Kacpra Głowieńkowskiego oraz pauzującego za żółte kartki Michała Koźlika. Nieobecność tego ostatniego spowodowała jedyną zmianę w składzie żmigrodzian względem ostatniego spotkania – na pozycję stopera przesunięty został Tobiasz Jarczak, natomiast do środka pomocy wskoczył Michał Kieca.

Pierwsza połowa spotkania, które z trybun oglądało niemal 500 kibiców (najwyższa frekwencja w tym sezonie), nie przyniosła zbyt wielu okazji na zdobycie bramki dla obu drużyn. Najgroźniej było tuż przed przerwą pod bramką Piasta. Piłka odbita po rzucie wolnym od muru spadła wprost pod nogi Piotra Ćwielonga, a ten huknął potężnie zza pola karnego. Na posterunku był jednak, obecny drugi mecz z rzędu w pierwszym składzie Gracjan Korytkowski, który popisał się w tej sytuacji fenomenalną interwencją.

W drugiej połowie worek z bramkami rozwiązał się, chociaż bardziej pasuje tu określenie “rozerwał”, gdyż w zaledwie 16 minut ujrzeliśmy aż 5 trafień. Wynik meczu otworzył w 54. minucie Marcin Gołębiowski, który po świetnym rajdzie z piłką Tomasza Wojciechowskiego, przepięknym strzałem w samo okienko pokonał bramkarza gości. Radość z prowadzenia nie trwała długo, ponieważ 4 minuty później po zagraniu ręką Wojciechowskiego w polu karnym Piasta, arbiter podyktował jedenastkę dla LKS-u. Do piłki podszedł Piotr Ćwielong i uderzył w poprzeczkę, lecz piłka odbiła się od niej w taki sposób, że o centymetry minęła linię bramkową. W 64. minucie żmigrodzianie znów objęli prowadzenie i to kolejny raz za sprawą Gołębiowskiego, który zdołał opanować dalekie podanie Mateusza Żytko i ofiarnym wślizgiem skierować piłkę do siatki. 3 minuty później było już 3:1. Tym razem popularny “Gołąb” wcielił się w rolę asystenta, wypuszczając na pozycję strzelecką Wojciechowskiego, który strzałem przy dalszym słupku podwyższył prowadzenie Piasta. W 72. minucie meczu bramkę kontaktową dla goczałkowiczan zdobył precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego Mariusz Magiera, lecz była to ostatnia bramka, jaką oglądaliśmy tego dnia przy Sportowej 13.

Teraz przed naszym zawodnikami świąteczny odpoczynek, a już w sobotę kolejne ligowe emocje. 23 kwietnia o godz. 16:00 zmierzymy się na wyjeździe z Pniówkiem Pawłowice.

Piast Żmigród – LKS Goczałkowice Zdrój 3:2 (0:0)

Bramki: 56′, 64′ Gołębiowski, 67′ Wojciechowski – 59′ Ćwielong (k.), 72′ Magiera

Żółte kartki: Żytko, Wojciechowski, Gołębiowski, Jarczak, Kieca – Ćwielong

Skład Piasta: Korytkowski – Majbroda, Jarczak, Żytko, Dyr, Lisowski (85′ Łukaszewski), Kieca, Sołtyński (63′ Sztylka), Szymański, Gołębiowski (79′ Mosur), Wojciechowski

Skrót meczu: