Nie brak stabilizacji formy, a przede wszystkim zmieniający się często skład, to główny powód lepszych lub gorszych wyników osiąganych jesienią 2019 roku przez zespół trampkarzy w rozgrywkach Wrocławskiej IV Ligi Okręgowej. Ten trudny okres musimy jakoś przetrwać. Wiosną sytuacja kadrowa z pewnością poprawi się.
Przeciwko odradzającemu się klubowi z Oleśnicy, a ściślej drużynie trampkarzy Pogoni wystąpili niemal wszyscy najlepsi zawodnicy uprawnieni do gry, z tym że nie w pełnym wymiarze czasu, nie dłuższym w sumie niż pół meczu, ze względu na udział następnego dnia w spotkaniu juniorów młodszych. Zabrakło Piotra Puszko, Kacpra Targoniego i kontuzjowanego Szymona Ostromeckiego, którego bardzo brakowało na boisku, ale nie tylko. Wszyscy z niecierpliwością czekamy na powrót utalentowanego zawodnika do pełnej sprawności.
Wyjściowy skład Piasta był mocny. Szybko strzeliliśmy 2 bramki (Hubert Wojtkowiak i Filip Żur), dzięki którym chłopcom grało się łatwiej. Niestety częsta, wymuszona wymiana zawodników przebywających na placu gry, miała negatywny wpływ na jakość gry. Gdy 61. minucie goście strzelili wyrównującego gola, w obozie żmigrodzian zapaliła się czerwona lampka, na szczęście na krótko. W 68. minucie Hubert Wojtkowiak skutecznie egzekwował rzut karny. Gol na 3-2 dla Piasta był ostatnim, jaki padł w tym trudnym pojedynku. Piast po raz drugi pokonał Pogoń.

